Sebastian Kneipp i jego medycyna

Sebastian Kneipp żył w latach 1821 – 1897. Był proboszczem w Bawarii oraz jednym z najbardziej znanych na świecie zwolenników hydroterapii i ziołolecznictwa. Podobnie jak św. Hildegarda z Bingen (mistyczka i zielarka) twierdził, że każdy Chrześcijanin powinien dbać o swoje zdrowie. Kładł duży nacisk na racjonalny sposób odżywiania i zwracał dużą uwagę na osobowość chorego. Nie uznawał lekarzy, którzy ograniczają się tylko do przepisywania chemicznych leków, bez uprzedniego przepytania pacjenta co codziennie je i pije, jak sypia, jaki styl życia prowadzi. Dziś w świecie zdominowanym przez koncerny farmaceutyczne, w którym dominuje szkodliwa, rafinowana żywność (często nasycona konserwantami) powinniśmy sięgać do nauk takich ludzi jak Sebastian Kneipp i jemu podobni: św. Hildegarda z Bingen, ojciec Klimuszko, ojciec Grande z zakonu Bonifratrów, prof. Michał Tombak i inni.

 

Sebastian Kneipp był proboszczem w bawarskim Wörishofen. Przez wiele lat chorował i zarazem obserwował swoje ciało, zmiany chorobowe oraz przyrodę, która pomogła mu wrócić do zdrowia. Rozmyślanie, medytacja i obserwacje doprowadziły go do rozwinięcia u usystematyzowania metody leczenia wodą. Kneipp wzorował się tu na dziełach ówczesnych uczonych Vincencie Priessnitzu czy J. H. Rausse (1805-1848). Duchowny na początku praktykował leczenie wodą (hydroterapię) w klasztornej pralni. Później, wraz z rozgłosem do jego parafii zaczęło zjeżdżać tysiące ludzi szukających pomocy, w ten sposób baza zabiegowa została bardzo rozbudowana jak i samo Wörishofen muszące pomieścić sporą ilość pacjentów. Na terenie Niemiec i w sąsiednich krajach powstały liczne zakłady leczące jego metodą. Sebastian Kneipp pomógł wielu ludziom, dziesiątki tysięcy zjeżdżało do niego z całego kraju i zagranicy po poradę i pomoc.

 

Duchowny z Bawarii napisał kilka książek, z których dwie zdobyły szczególną sławę i znajdowały się większości niemieckich domów. Były to publikacje pt: „Moje leczenie wodą” oraz „Tak żyć potrzeba”.

 

 


Obecnie w moim posiadaniu znajduje się druga książka Sebastiana Kneippe pt: „Tak żyć potrzeba. Wskazówki i rady dla zdrowych i chorych” – wydana w Bawarii w 1908 roku. Poniżej cytuję kilka ciekawych fragmentów z niniejszego dzieła. Zwróćcie uwagę na ponadczasowość słów autora, które pasują zarówno do jego, jak i naszych czasów.

 

 

„Już w mojej młodości czyniono mnie uważnym, że to lub owo ziele zbierają starzy ludzie, i używają go w rozmaitych dolegliwościach. Wtenczas patrzono na świat więcej z myślą i zastanowieniem, aniżeli dzieje się to dzisiaj, a odzyskawszy zdrowie, z wdzięcznością podnosili wzrok ku niebu, skąd zbawienie i każdy pochodzi ratunek. Ziółka te, które u starych ludzi w tak wysokiem stały poważaniu, są dzisiaj zapomniane lub w pogardzie; niektóre tylko prości ludzie zbierają i używają ich w celach leczniczych. Ze ziołami stało się tak, jak ze starą modą. To, co dobre, użyteczne, pełne prostoty, a przecież tak piękne, to dziś znikło, a miejsce ich zajęły rzeczy bez smaku, niepiękne, a nawet szkodliwe i rujnujące ciało”.


„Ożywiony szczerem usiłowaniem, - o ile to w mojej stoi mocy, - złagodzenia cierpień współbraci, odszukałem stare, opuszczone i zapomniane ziółka na nowo, skuteczność ich leczniczą wypróbowałem, i niejednego już wyleczyłem z ciężkiego i długoletniego cierpienia".

 

 

A tak Sebastian Kneipp pisał o swojej chorobie i swoim uzdrowieniu: 

„Nie zawód, ani zamiłowanie do medycyny, lecz gorzka nędza zmusiła mię do badania zbawiennych skutków wody. Nędza uczy prosić, i korzystać z własnego rozumu! Według orzeczenia dwóch znakomitych lekarzy, w r. 1847 stałem już na krawędzi grobu, obaj uważali mnie za straconego. Przy pomocy wody żyję jeszcze do dziś, jestem rzeźwy i czerstwy. Wprawdzie nie samej tylko wodzie mam to do zawdzięczenia; znakomite moje zdrowie utrzymuję prostym sposobem życia, różniącym się tak wielce od przyzwyczajeń zbyt wielu ludzi. To jednak, co mi do zdrowia dopomogło, gdy kandydatem byłem śmierci, to powinno przecież i drugich uzdrowić. Środkiem tym była jedynie woda. Ze jest ona istotnie tak znakomitem lekarstwem, dowodem tego są wyleczeni moją metodą, którzy obecnie liczą się na tysiące. Obok robionych zabiegów, zawdzięczam wyborne moje zdrowie, jak już wspomniałem przestrzeganiu reguł co do pożywienia, mieszkania, snu i ubioru”.

 

 

Przedmowa polskiego tłumacza, który został wyleczony przez Kneippa (Krasiczyn, w lutym, 1891): 

„Ileż to przypadków skutecznego wyleczenia sam widziałem! Kulawi, po kilku tygodniach kuracji porzucali żelazne bandaże, kule lub prostowniki, i chodzić poczęli o własnych siłach; ślepi odzyskiwali wzrok; mizerne dzieci rumieńce, chronicznie chorzy zdrowie. U nas wprawdzie powolne robi postępy hidropatja, gdyż nie lubimy się wiele fatygować. Chcielibyśmy połknąć pigułkę – i odzyskać zaraz zdrowie. Tymczasem miesiącami całymi połykamy pigułki, zażywamy miksturki, a zdrowie nie wraca. Czyż więc nie lepiej wejść na drogę rozumną, zaprowadzić racjonalny tryb życia, i pofatygować się trocha zabiegami wodoleczniczymi – skoro one przynoszą to , co jest nam w Zycie najpotrzebniejszem, zdrowie ciała i zdrowie ducha?! Lepiej potrudzić się nieco, aniżeli zapóźno narzekać i płakać. Często działanie na zewnątrz jest konieczne, aby uzyskać wyleczenie wewnątrz organizmu”.

 

Fragment przedmowy do trzeciego wydania książki „Tak żyć potrzeba”: Niniejsza książka przetłumaczona na język francuski doczekała się zaraz w pierwszym roku aż trzech wydań po 6 tysięcy. W roku następnym zrobiono znowu 3 wydania. Rozsądne słowo ojca Kneippa, znalazło uznanie u Francuzów. Nowożytna cywilizacja zachwalając przewrotny sposób życia, przeciwny naturze, wielkiego dokonała spustoszenia w narodzie francuskim. Ludzie poważni z trwogą patrzą w przyszłość, a ogół zalękniony pyta, gdzież lekarstwo, któreby uleczyło nas z nędzy teraźniejszej? Odpowiedź na swe pytanie znaleźli w książce: „Tak żyć potrzeba”, gdzie Kneipp radzi zwrot ku prawom niezmiennym natury”.

 

 

 

Wybrane rady z książki „Tak żyć potrzeba:

 

1. Promienie słoneczne:

„Każdy człowiek czuje działanie światła podczas wschodu i zachodu słońca; w dwójnasób odczuwa to chory. Łatwo spostrzedz można korzyść, jaką przynosi światło człowiekowi i szkodę z braku jego. Jak rzadko spotyka się tkacza, robotnika fabryki, górnika, lub człowieka, z powodu swego zawodu pozbawionego światła, który wyglądałby zdrowo i świeżo! Czyż nie powlokła ich twarzy chorobliwa bladość? Nasi więźniowie w zakładach karnych mają wikt pożywny i opiekę może za wielką – wszystkim jednak brak czerstwości i zdrowia zupełnego. Można z całą powiedzieć słusznością, że jasność i słoneczne światło w dobre usposobienie wprawiają człowieka, a więc istotnie korzystny wywierają wpływ na ducha i ciało”.

 

2. Powietrze:

„Oddychając, wciąga człowiek w siebie pierwiastki, które do życia tak SA niezbędnymi, że bez nich nawet chwile żyć nie może. Pierwiastki owe, z których składa się powietrze, są przezroczyste, dlatego też ani ich, ani powietrza widzieć nie możemy. Pierwiastki, którymi człowiek oddycha nazywają się: kwasoród, azot, węglik i para wodna. Są one do życia niezbędnie konieczne; najpotrzebniejszym zaś z nich jest kwasoród. Jeżeli w powietrzu, którem oddychamy, SA tylko te pierwiastki, których potrzebuje ludzki organizm, wtenczas człowiek jest zdrowym. Niestety w powietrzu znajduje się wiele nieczystych i niezdrowych pierwiastków, lub brakować może tych, które koniecznymi są dla organizmu”.

„(…) W dobrze wywietrzonym pokoju jeżeli zapalisz cygaro tylko przez kilka minut już zepsuło się powietrze; gdy jednak kilku pali przez czas dłuższy, jakiem to tam wtedy jest powietrze? Skoro bardzo łatwo zanieczyszcza się powietrze, jakżeż ono zepsutem jest w niektórych miejscach, a szczególniej po miastach, gdzie tak wiele składa się czynników na to, aby je zanieczyścić! Dlatego tak chętnie wyjeżdża mieszkaniec miasta na wieś, gdzie może czystszem i zdrowszem odetchnąć powietrzem, które tworzy lepszą krew i lepsze soki”.

„Komu miłem jest zdrowie i zależy mu na niem, ten niech w wszelki możliwy stara się sposób, aby przebywał tylko tam, gdzie czyste jest powietrze”.


 

3. Czy warto jeść mięso?:

Sebastian Kneipp pisał, że od wielu lat „toczy się spór między uczonymi i nieuczonymi o to czemu należy dać pierwszeństwo: używaniu mięsa, czy używaniu pokarmów roślinnych. Zapatrywania w tym względzie nie mogły się nigdy pogodzić, a zachowały się zawsze niepojednawczo wobec siebie. Jedni zarzucają używanie mięsa w zupełności, spożywający zaś mięso przywiązują mało wagi do używania owoców. Moje zdanie o tem jest następujące: Jeżeli Stwórca całą przyrodę przeznaczył dla człowieka, toż należy tego, co ona nam daje, używać w rozsądny sposób – w przeciwnym bowiem razie nie byłby On tych rzeczy stworzył. – W jakim celu byłoby tyle tysięcy zwierząt na polach, w lasach i w powietrzu. Gdyby nie miały służyć człowiekowi jako pożywienie, a ludzie mieliby jeść tylko zboże i inne owoce i rośliny? Cała rzeczy byłaby zanadto jednostronną. Owszem powinniśmy z pewnością używać nie tylko tego wszystkiego, co nam jest dane, lecz możemy i na to liczyć, że sobie tem nie szkodzimy. Jestem raczej przekonany, że ludzie błądzą bardziej w przyprawianiu potraw, aniżeli w ich wyborze. Następnie mogę, zdaje mi się, twierdzić, że ludzie przyzwyczajeni więcej do pokarmów roślinnych, osiągają w ten sposób większe korzyści dla swego zdrowia. (…) używaniu mięsa nie należy dawać pierwszeństwa przed pokarmami roślinnymi (…) pewną jest rzeczą, że żywiący się głównie mięsem, podlegają łatwiej rozmaitym chorobom, a szczególnie zapaleniom i że takowe są u nich niebezpieczniejsze, aniżeli u tych, którzy przedewszystkiem żyją pokarmami roślinnymi. U spożywających mięso tworzą się też częściej wysypki, aniżeli u spożywających przeważnie pokarmy roślinne”.


„Z tego, cośmy powyżej powiedzieli można wywnioskować, że używaniu owoców i roślin należy dać pierwszeństwo, a użycie mięsa na drugim umieścić miejscu. Że jednak mięso jest także dobrym pokarmem, przeto najlepiej uczynimy, jeżeli obok potraw roślinnych i jego używamy”.

 

 

4. Owoce:

Sebastian Kneipp zapisał wiele dobrych słów na temat owoców. Według niego każdy „owoc zawiera bezsprzecznie bardzo zdrowe pierwiastki pożywne. Najlepszym i najsprawniejszym jest i on w stanie surowym. Jest bardzo wielu ludzi, którzy codziennie raz, a nawet dwa razy dziennie jedzą świeże owoce i skuteczność ich chwalą”.

 

 

 

Ciekawostki:

Sebastian Kneipp wynalazł kawę słodową (Kawa Kneippa), jest autorem receptury chleba ziarnistego (Chleb Kneippa) - produktów wytwarzanych do dzisiaj. A także twórcą specjalnej bielizny. Między innymi jemu zawdzięczamy wprowadzenie do codziennego życia najprostszych zabiegów higienicznych (codzienne mycie się, spacery) oraz zasad zdrowego odżywiania.

 


Bibliografia:

Kneipp Sebastian, „Tak żyć potrzeba. Wskazówki i rady dla zdrowych i chorych”, Bawaria 1908.

 

Wikipedia







                                                                             Autor: ERROR 404

 

Komentarze