Sebastian
Kneipp był proboszczem w bawarskim Wörishofen. Przez wiele lat chorował i
zarazem obserwował swoje ciało, zmiany chorobowe oraz przyrodę, która pomogła
mu wrócić do zdrowia. Rozmyślanie, medytacja i obserwacje doprowadziły go do
rozwinięcia u usystematyzowania metody leczenia wodą. Kneipp wzorował się tu na
dziełach ówczesnych uczonych Vincencie Priessnitzu czy J. H. Rausse
(1805-1848). Duchowny na początku praktykował leczenie wodą (hydroterapię) w
klasztornej pralni. Później, wraz z rozgłosem do jego parafii zaczęło zjeżdżać
tysiące ludzi szukających pomocy, w ten sposób baza zabiegowa została bardzo
rozbudowana jak i samo Wörishofen muszące pomieścić sporą ilość pacjentów. Na
terenie Niemiec i w sąsiednich krajach powstały liczne zakłady leczące jego
metodą. Sebastian Kneipp pomógł wielu ludziom, dziesiątki tysięcy zjeżdżało do
niego z całego kraju i zagranicy po poradę i pomoc.
Duchowny z
Bawarii napisał kilka książek, z których dwie zdobyły szczególną sławę i
znajdowały się większości niemieckich domów. Były to publikacje pt: „Moje
leczenie wodą” oraz „Tak żyć potrzeba”.
Obecnie w
moim posiadaniu znajduje się druga książka Sebastiana Kneippe pt: „Tak żyć
potrzeba. Wskazówki i rady dla zdrowych i chorych” – wydana w Bawarii w 1908
roku. Poniżej cytuję kilka ciekawych fragmentów z niniejszego dzieła. Zwróćcie
uwagę na ponadczasowość słów autora, które pasują zarówno do jego, jak i
naszych czasów.
„Już w mojej
młodości czyniono mnie uważnym, że to lub owo ziele zbierają starzy ludzie, i
używają go w rozmaitych dolegliwościach. Wtenczas patrzono na świat więcej z
myślą i zastanowieniem, aniżeli dzieje się to dzisiaj, a odzyskawszy zdrowie, z
wdzięcznością podnosili wzrok ku niebu, skąd zbawienie i każdy pochodzi
ratunek. Ziółka te, które u starych ludzi w tak wysokiem stały poważaniu, są
dzisiaj zapomniane lub w pogardzie; niektóre tylko prości ludzie zbierają i
używają ich w celach leczniczych. Ze ziołami stało się tak, jak ze starą modą.
To, co dobre, użyteczne, pełne prostoty, a przecież tak piękne, to dziś znikło,
a miejsce ich zajęły rzeczy bez smaku, niepiękne, a nawet szkodliwe i rujnujące
ciało”.
„Ożywiony
szczerem usiłowaniem, - o ile to w mojej stoi mocy, - złagodzenia cierpień
współbraci, odszukałem stare, opuszczone i zapomniane ziółka na nowo,
skuteczność ich leczniczą wypróbowałem, i niejednego już wyleczyłem z ciężkiego
i długoletniego cierpienia".
A tak Sebastian Kneipp pisał o swojej chorobie i swoim uzdrowieniu:
„Nie
zawód, ani zamiłowanie do medycyny, lecz gorzka nędza zmusiła mię do badania
zbawiennych skutków wody. Nędza uczy prosić, i korzystać z własnego rozumu!
Według orzeczenia dwóch znakomitych lekarzy, w r. 1847 stałem już na krawędzi
grobu, obaj uważali mnie za straconego. Przy pomocy wody żyję jeszcze do dziś,
jestem rzeźwy i czerstwy. Wprawdzie nie samej tylko wodzie mam to do
zawdzięczenia; znakomite moje zdrowie utrzymuję prostym sposobem życia,
różniącym się tak wielce od przyzwyczajeń zbyt wielu ludzi. To jednak, co mi do
zdrowia dopomogło, gdy kandydatem byłem śmierci, to powinno przecież i drugich
uzdrowić. Środkiem tym była jedynie woda. Ze jest ona istotnie tak znakomitem
lekarstwem, dowodem tego są wyleczeni moją metodą, którzy obecnie liczą się na
tysiące. Obok robionych zabiegów, zawdzięczam wyborne moje zdrowie, jak już
wspomniałem przestrzeganiu reguł co do pożywienia, mieszkania, snu i ubioru”.
Przedmowa polskiego tłumacza, który został wyleczony przez Kneippa (Krasiczyn, w lutym, 1891):
„Ileż to przypadków skutecznego wyleczenia sam widziałem!
Kulawi, po kilku tygodniach kuracji porzucali żelazne bandaże, kule lub
prostowniki, i chodzić poczęli o własnych siłach; ślepi odzyskiwali wzrok;
mizerne dzieci rumieńce, chronicznie chorzy zdrowie. U nas wprawdzie powolne
robi postępy hidropatja, gdyż nie lubimy się wiele fatygować. Chcielibyśmy
połknąć pigułkę – i odzyskać zaraz zdrowie. Tymczasem miesiącami całymi
połykamy pigułki, zażywamy miksturki, a zdrowie nie wraca. Czyż więc nie lepiej
wejść na drogę rozumną, zaprowadzić racjonalny tryb życia, i pofatygować się
trocha zabiegami wodoleczniczymi – skoro one przynoszą to , co jest nam w Zycie
najpotrzebniejszem, zdrowie ciała i zdrowie ducha?! Lepiej potrudzić się nieco,
aniżeli zapóźno narzekać i płakać. Często działanie na zewnątrz jest konieczne,
aby uzyskać wyleczenie wewnątrz organizmu”.
Fragment
przedmowy do trzeciego wydania książki „Tak żyć potrzeba”: Niniejsza książka
przetłumaczona na język francuski doczekała się zaraz w pierwszym roku aż
trzech wydań po 6 tysięcy. W roku następnym zrobiono znowu 3 wydania. Rozsądne
słowo ojca Kneippa, znalazło uznanie u Francuzów. Nowożytna cywilizacja
zachwalając przewrotny sposób życia, przeciwny naturze, wielkiego dokonała
spustoszenia w narodzie francuskim. Ludzie poważni z trwogą patrzą w
przyszłość, a ogół zalękniony pyta, gdzież lekarstwo, któreby uleczyło nas z
nędzy teraźniejszej? Odpowiedź na swe pytanie znaleźli w książce: „Tak żyć
potrzeba”, gdzie Kneipp radzi zwrot ku prawom niezmiennym natury”.
Wybrane rady
z książki „Tak żyć potrzeba”:
1. Promienie
słoneczne:
„Każdy
człowiek czuje działanie światła podczas wschodu i zachodu słońca; w dwójnasób
odczuwa to chory. Łatwo spostrzedz można korzyść, jaką przynosi światło
człowiekowi i szkodę z braku jego. Jak rzadko spotyka się tkacza, robotnika
fabryki, górnika, lub człowieka, z powodu swego zawodu pozbawionego światła,
który wyglądałby zdrowo i świeżo! Czyż nie powlokła ich twarzy chorobliwa
bladość? Nasi więźniowie w zakładach karnych mają wikt pożywny i opiekę może za
wielką – wszystkim jednak brak czerstwości i zdrowia zupełnego. Można z całą
powiedzieć słusznością, że jasność i słoneczne światło w dobre usposobienie
wprawiają człowieka, a więc istotnie korzystny wywierają wpływ na ducha i
ciało”.
2.
Powietrze:
„Oddychając,
wciąga człowiek w siebie pierwiastki, które do życia tak SA niezbędnymi, że bez
nich nawet chwile żyć nie może. Pierwiastki owe, z których składa się
powietrze, są przezroczyste, dlatego też ani ich, ani powietrza widzieć nie
możemy. Pierwiastki, którymi człowiek oddycha nazywają się: kwasoród, azot,
węglik i para wodna. Są one do życia niezbędnie konieczne; najpotrzebniejszym
zaś z nich jest kwasoród. Jeżeli w powietrzu, którem oddychamy, SA tylko te
pierwiastki, których potrzebuje ludzki organizm, wtenczas człowiek jest
zdrowym. Niestety w powietrzu znajduje się wiele nieczystych i niezdrowych
pierwiastków, lub brakować może tych, które koniecznymi są dla organizmu”.
„(…) W
dobrze wywietrzonym pokoju jeżeli zapalisz cygaro tylko przez kilka minut już
zepsuło się powietrze; gdy jednak kilku pali przez czas dłuższy, jakiem to tam
wtedy jest powietrze? Skoro bardzo łatwo zanieczyszcza się powietrze, jakżeż
ono zepsutem jest w niektórych miejscach, a szczególniej po miastach, gdzie tak
wiele składa się czynników na to, aby je zanieczyścić! Dlatego tak chętnie
wyjeżdża mieszkaniec miasta na wieś, gdzie może czystszem i zdrowszem odetchnąć
powietrzem, które tworzy lepszą krew i lepsze soki”.
„Komu miłem
jest zdrowie i zależy mu na niem, ten niech w wszelki możliwy stara się sposób,
aby przebywał tylko tam, gdzie czyste jest powietrze”.
3. Czy warto
jeść mięso?:
Sebastian
Kneipp pisał, że od wielu lat „toczy się spór między uczonymi i nieuczonymi o
to czemu należy dać pierwszeństwo: używaniu mięsa, czy używaniu pokarmów
roślinnych. Zapatrywania w tym względzie nie mogły się nigdy pogodzić, a
zachowały się zawsze niepojednawczo wobec siebie. Jedni zarzucają używanie
mięsa w zupełności, spożywający zaś mięso przywiązują mało wagi do używania
owoców. Moje zdanie o tem jest następujące: Jeżeli Stwórca całą przyrodę
przeznaczył dla człowieka, toż należy tego, co ona nam daje, używać w rozsądny
sposób – w przeciwnym bowiem razie nie byłby On tych rzeczy stworzył. – W jakim
celu byłoby tyle tysięcy zwierząt na polach, w lasach i w powietrzu. Gdyby nie
miały służyć człowiekowi jako pożywienie, a ludzie mieliby jeść tylko zboże i
inne owoce i rośliny? Cała rzeczy byłaby zanadto jednostronną. Owszem
powinniśmy z pewnością używać nie tylko tego wszystkiego, co nam jest dane,
lecz możemy i na to liczyć, że sobie tem nie szkodzimy. Jestem raczej
przekonany, że ludzie błądzą bardziej w przyprawianiu potraw, aniżeli w ich
wyborze. Następnie mogę, zdaje mi się, twierdzić, że ludzie przyzwyczajeni
więcej do pokarmów roślinnych, osiągają w ten sposób większe korzyści dla swego
zdrowia. (…) używaniu mięsa nie należy dawać pierwszeństwa przed pokarmami
roślinnymi (…) pewną jest rzeczą, że żywiący się głównie mięsem, podlegają
łatwiej rozmaitym chorobom, a szczególnie zapaleniom i że takowe są u nich
niebezpieczniejsze, aniżeli u tych, którzy przedewszystkiem żyją pokarmami
roślinnymi. U spożywających mięso tworzą się też częściej wysypki, aniżeli u
spożywających przeważnie pokarmy roślinne”.
„Z tego,
cośmy powyżej powiedzieli można wywnioskować, że używaniu owoców i roślin
należy dać pierwszeństwo, a użycie mięsa na drugim umieścić miejscu. Że jednak
mięso jest także dobrym pokarmem, przeto najlepiej uczynimy, jeżeli obok potraw
roślinnych i jego używamy”.
4. Owoce:
Sebastian
Kneipp zapisał wiele dobrych słów na temat owoców. Według niego każdy „owoc
zawiera bezsprzecznie bardzo zdrowe pierwiastki pożywne. Najlepszym i
najsprawniejszym jest i on w stanie surowym. Jest bardzo wielu ludzi, którzy
codziennie raz, a nawet dwa razy dziennie jedzą świeże owoce i skuteczność ich
chwalą”.
Ciekawostki:
Sebastian
Kneipp wynalazł kawę słodową (Kawa Kneippa), jest autorem receptury chleba
ziarnistego (Chleb Kneippa) - produktów wytwarzanych do dzisiaj. A także twórcą
specjalnej bielizny. Między innymi jemu zawdzięczamy wprowadzenie do codziennego
życia najprostszych zabiegów higienicznych (codzienne mycie się, spacery) oraz
zasad zdrowego odżywiania.
Bibliografia:
Kneipp
Sebastian, „Tak żyć potrzeba. Wskazówki i rady dla zdrowych i
chorych”, Bawaria 1908.
Autor: ERROR 404
Komentarze
Prześlij komentarz