Zaburzenie klimatu: Czy przekroczyliśmy punkt bez powrotu?





Powiedzieć /napisać, że człowiek nabroił w kwestii przyspieszenia gwałtownych zmian klimatycznych to zdecydowanie za mało (zbyt łagodnie). Począwszy od prymitywów spalających w domowych piecach śmieci albo wyrzucających je w lasach, a skończywszy na wielkich fabrykach produkujących różnego rodzaju chemiczne odpady, tworzywa sztuczne, pestycydy... 





Zresztą co tu dużo pisać. Każdy, kto tak jak ja mieszka w mieście ma zapewne do czynienia z sąsiadami spalającymi w piecach różnego rodzaju śmieci. Często jest tak źle, że przez cały dzień nie da się wywietrzyć mieszkania. Dodajmy do tego pseudointeligentów "przegazowujących" swoje mechaniczne bestie (często marki trzyliterowej BMW) pod naszymi balkonami. To wszystko szkodzi nie tylko klimatowi ale też naszemu zdrowiu. Jeśli masz np. raka płuc miej pretensje właśnie do takich osób. 



Konserwanty w jedzeniu, pestycydy, cała ta chemia, którą się nas truje. Ktoś tę chemię musi produkować. Jak myślicie, czy taka produkcja szkodzi zdrowiu i ma wpływ na klimat? Zamiast spędzić bezsensownie kolejny wieczór w Ibizie poszukajcie w sieci odpowiedzi na te pytania. Warto czasem poczytać o czymś wartościowym.




Autor: ERROR 404

(info o autorze: KLIKNIJ)

Komentarze