Silna wiara, modlitwa, afirmacja,
pozytywne myśli i to wszystko o czym pisze Joseph Murphy w swoich książkach
(szczególnie w "Potędze podświadomości") pomagają mi na każdym
życiowym kroku. Szkoda, że autor nie był katolikiem tylko "popłynął"
w swoich książkach w stronę ruchów New Age. Często zapomina z tego powodu, że
to nie podświadomość sama z siebie ale Pan Bóg czyni cuda w naszym życiu. Warto
wiedzieć, że odpowiednie nastawienie psychiczne pomaga w zdobywaniu
przyjaźni, wykazywaniu empatii drugiemu człowiekowi, w zarabianiu pieniędzy i w
byciu zdrowym.
No ale przejdźmy do meritum. Dziś chciałbym napisać kilka słów o zdrowiu i bogactwie materialnym. Najpierw jednak zadam Wam pytanie: czy lubicie pieniądze? Czy Waszym zdaniem bogaci ludzie mogą być dobrzy? A może bogacz równa się złodziej i kombinator?
Zadaję te pytania ponieważ w naszym
społeczeństwie dominuje wiele stereotypów, które blokują ludzką psychikę,
np.: pieniądze szczęścia nie dają zapewne każda
(każdy) z Was słyszał kiedyś ten zwrot. A kolejny jest jeszcze
gorszy: Ta osoba jest bogata więc pewnie nakradła.
Prawda jest taka, że wmawiamy sobie negatywne afirmacje na temat
pieniędzy i w wyniku tego jesteśmy wiecznie niezadowoleni z życia, ciągle biedni i sfrustrowani. Zazdrościmy innym, popadamy w pesymizm i zapominamy o modlitwie do Boga
aby zesłał nam łaski potrzebne do życia.
Moja propozycja
Jako osoba religijna lubię odwoływać się do świętych, którzy byli pozytywnie nastawieni do życia i nie praktykowali skrajnej ascezy. Dobrym przykładem jest tu św. Hildegarda z Bingen. Uważam, że Pan Bóg chce naszego szczęścia, chce żebyśmy byli bogaci (moralnie, intelektualnie ale też materialnie) i szczęśliwi. Jestem o tym przekonany.
Wiele chorób psychicznych oraz fizycznych jest wynikiem złego stylu życia, złego odżywiania i złej postawy psychicznej.
Psychologia uczy nas, że umysł ludzki ma ogromną moc, człowiek
swoim negatywnym myśleniem może sobie wmówić, że ma raka i faktycznie
zachoruje na taką chorobę. Podobnie ludzie, którzy wierzyli w cudowne
uzdrowienie podczas pielgrzymki albo picia cudownej wody w Sanktuarium
Maryjnym - osoby takie wracają często do zdrowia. Podświadomość dzięki
łasce Bożej wykona wszystkie Twoje polecenia. Wszystko jest zgodne z
Ewangelią, która naucza nas: niech według wiary waszej wam się stanie,
proście a będzie wam dane. Chcesz być zdrowa i mieć dobrze płatną
pracę? Nie ma problemu jeśli takie myśli dominują w Twoim umyśle, a Twoja
wiara jest szczera, silna i niezachwiana to Stwórca dzięki łasce
Bożej Ci to załatwi. Pod warunkiem, że taka jest wola Boga, że zasługujesz na
takie łaski.
Podświadomość a bogactwo
Faktem jest, że uzdrowienia dokonują się
w wielu Kościołach na całym świecie. Spotkasz się z wieloma różnymi
teoriami na temat uzdrawiania. Ja jednak wierzę, że prawdziwy jest tu
głos Kościoła katolickiego, który naucza nas, że każde uzdrowienie, każdy
cud jest dziełem Boga (nie człowieka). Człowiek myślący stara się odkryć
jakąś fundamentalną zasadę, która za tym wszystkim stoi i z czasem dochodzi do
Boga. Niezależnie od położenia geograficznego czy też używanych środków jest
tylko jedno uzdrowicielskie źródło, którym jest Pan Bóg. Zaś przyczyną sprawczą
uzdrowicielskiego procesu jest nasza wiara, że Bóg nas uzdrowi, da nam to czego
pragniemy (jeśli jest to dla nas dobre).
Bogactwo to łaska Boża
Bogactwo jest tylko przeświadczeniem,
jakie żywi dana osoba. Rzecz jasna, nie staniesz się milionerem dzięki temu, że
powiesz sobie: “Jestem milionerem, jestem milionerem!” Cel ten osiągniesz,
przybierając w duchu właściwą katolicką postawę zgodną z Bożym Objawieniem. Nie
chodzi tu o pychę i egoistyczne pragnienie bycia bogatym człowiekiem. Chodzi
raczej o pragnienie bogactwa w celu czynienia dobra, prowadzenia działalności
charytatywnej, zapewnienia bytu rodzinie, opłacenia dzieciom studiów,
zbudowania własnego domu itp.
Niewidzialne źródła
twoich dochodów
Błędem wielu ludzi jest to, że
nie wierzą prawdziwie w istnienie niewidzialnego źródła. Źródła z
którego płyną do nas liczne łaski (o ile żyjemy zgodnie z Bożym
Objawieniem). Źródłem tym jest oczywiście Pan Bóg. Osoby niewierzące albo
wątpiące stają często bezradnie wobec każdego spadku koniunktury, każdej
bessy i każdej straty w lokatach.
Ktoś, kto boi się nędzy albo czuje się
nędzarzem, stanie się nim. Jeśli jednak czyjeś myśli kierują się ku bogactwu,
wkrótce będzie on żyć w dostatku. Nigdzie nie jest powiedziane, że
człowiek musi dokonać żywota w nędzy i upodleniu. Ty też możesz być bogaty i
żyć w dostatku. Twoje słowa są bowiem władne oczyścić umysł z błędnych
wyobrażeń, zastępując je słusznymi myślami.
Jak przybrać w umyśle idealny stosunek do bogactwa
Być może, czytając ten artykuł zapragniesz zmienić swoje życie, zapragniesz nowych przyjaźni, lepszej pracy, uzdrowienia z choroby, poprawy relacji z innymi ludźmi. Wystarczy, żebyś zrobił lub zrobiła rzecz następującą: trzy do czterech razy dziennie módl się szczerze, proś Boga o dobrze płatną pracę, sukces, miłość. Wyobrażaj sobie, że Pan Bóg spełnia Twoją prośbę, wierz w to z całego serca i czyń dobro kiedy tylko możesz, myśl pozytywnie, kochaj ludzi i daj się kochać. Zwalcz wszystkie negatywne myśli i wewnętrzne konflikty. Jeśli zaś chodzi o ludzi toksycznych to ich unikaj. Jeśli ktoś np. na Facebooku atakuje ważne dla ciebie wartości to go po prostu zablokuj, nie kłuć się, nie daj się sprowokować do kłótni tylko zablokuj.
Pamiętaj modlitwa ma ogromną siłę,
uosabia bowiem bezgraniczną moc Boga. Skup myśli na tej sile w
swoim wnętrzu, a w twoim życiu wkrótce nastąpi upragniona zmiana.
(info o autorze: KLIKNIJ)
Komentarze
Prześlij komentarz